Autor |
Wiadomość |
Milena
 |
Wysłany:
Pią 21:12, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
Depresja: choroba, na która ostatnio cierpiała Ethlinn, przez co ja dostawałam białej gorączki…Miałam kilka przypadków, na szczęście „mało groźnych”, ale mniej więcej wiem, na czym to polega. Nikomu tego nie życzę. Tak jak wszyscy wiemy, (przynajmniej mi) pomaga rozmowa z przyjacielem, czy (tak jak Inka mówi) porządny kop w tyłek. No, mając Ethlinn za przyjaciółkę w tych rozmowach jestem już bardzo dobra, a w „kopach w tyłek” to już chyba perfekcjonistka ze mnie. |
|
 |
Ethlinn
 |
Wysłany:
Nie 14:39, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
… No więc, dobra… Może na moim przykładzie… Dla mnie depresja, jest jak życiowa wegetacja… Kiedy mam takie chwile, dni, a nawet tygodnie godzinami leżę na łóżku gapiąc się w sufit. Mam wtedy najczarniejsze myśli, wszystkie złe rzeczy, które mnie spotkały w życiu stają mi przed oczami jak żywe. I nic mi nie pomaga… żadna depresyjna muzyka, żadne filmy. Nic. Ja po prostu muszę swoje przeboleć… „pobić się” z własnymi myślami. Niektórym pomaga rozmowa przyjaciół, czy rodziny. Mi także. Potrafię wsiąść na rower i pojechać do moich przyjaciółek, tylko po to, żeby im się wypłakać… i zazwyczaj wracam do domu w lepszym humorze. Ja także często płakałam w szkole z powodu stresów, złych ocen czy z innych powodów. Nie widziałam jeszcze w mojej klasie osoby płaczącej tak często jak ja. Ale wszyscy i tak wiedzą, że jestem za bardzo wrażliwa, za bardzo… Los dostarczył mi wielu powodów do załamywania się, uskarżania, narzekania, czy innych takich rzeczy. Zgadzam się z tym, że trudno wyjść z „dołka”, ale mam nadzieję, że mi z pomocą moich przyjaciół (bo na rodzinę nie ma praktycznie co liczyć, wszyscy są zajęci własnymi sprawami) uda się wyjść z depresji, bo mam już serdecznie dość tego ciągłe martwienia się, zastanawiania typu „co ja teraz zrobię?” Po prostu chcę mieć to już za sobą... |
|
 |
Inka
 |
Wysłany:
Sob 13:34, 08 Lip 2006 Temat postu: Depresja |
|
Temat dość ważny, który w jakimś stopniu można podciągnąć pod temat z działu Offtopic --> http://www.zajebamba.fora.pl/viewtopic.php?t=36
Depresja - rodzaj zaburzenia psychicznego.
Więcej o niej --> http://pl.wikipedia.org/wiki/Depresja_%28choroba%29
Niezwykle łatwo w nią wpaść. Niszczy wewnętrznie i zewnętrznie, niszczy przyjaźnie, rodziny i inne jednostki ludzkie. Wiele osób doświadczyło jej obecności. Często wyjście z niej jest bardzo trudne, osobie chorej wydaje się wręcz niewykonalne.
Sama kiedyś wpadłam w depresje. Przez szkołę. Już nie dawałam rady, jak większość mojej klasy. Na okrągło ktoś płakał, panował kierart, a nauczyciele udawali, że nic się nie dzieje. Nie ma czasu na sen, odpoczynek, posiłek, spotkanie z przyjaciółmi. Piątkowe popołudnie to wybawienie, sobota weczór tragedia.
Ciągłe płacze, załamanie, problemy ze snem, niektóre osoby nawet mdlały, kilka dziewczyn (wiem też o jednym koledze) pod koniec semestru chodzili do psychologa. Ja sama siedziałam na tabletkach ziołowych, które uspokajały i pomagały usnąć.
Da się z niej wyjść. Niektórym pomaga rozmowa, przyjaciele, porządny opierdantus, czy kop w tyłek. Różnie to bywa.
A co Wy myślicie? |
|
 |